sobota, 31 października 2009

one day in Bangkok




Uff, męczący jest ten Bangkok ale z drugiej strony taki jego urok. Siedzimy właśnie z nogami w basenie popijając piwko po całym dniu zwiedzania. Jedzenie wyśmienite. Moim głównym problemem jest to ze cały czas jestem najedzony ;)
PS świerszcze i białe robaki są całkiem smaczne. Nie próbujcie karaluchów:)



piątek, 30 października 2009

bangkok!

W końcu Bangkok! Lot trochę długi ale bez żadnych komplikacji. Jesteśmy teraz w hotelu do którego jechaliśmy chyba z godzinę taksa (500THB). Hotel bardzo fajny i cichy mimo lokalizacji w samym centrum. Za chwile ruszamy na jedzonko (wózków z jedzeniem jest wszędzie pełno:) i rajd po okolicy.

środa, 28 października 2009

charging...

Ostatni dzień w pracy, siedzę totalnie bez sił (przeziębiony? znudzony?). Do samolotu jeszcze ok 25h. W ogóle nie czuję, że za kilka godzin mam w końcu urlop. Mam nadzieję, że dojdzie to do mnie jak najszybciej bo szkoda czasu. W piątek czeka mnie dość przyjemna zmiana, głownie temperatura mi chodzi po głowie - w Bangkoku zapowiadają się 34C i słońca tyle co w Polsce w całym październiku. Proces ładowania baterii czas rozpocząć.

piątek, 23 października 2009

trasa

6 dni do dnia 'Zero'. Trzeba w końcu zacząć myśleć o pakowaniu. Zawsze najfajniejsze są momenty typu "i tego też nie wziąłem?" :) Może uda się ich tym razem uniknąć. Rok temu mój plecak ważył 14kg. Tym razem chcę zejść poniżej 10kg. Podstawa to kąpielówki, japonki i okulary przeciwsłoneczne. Reszta jest na miejscu - jednorazowe chińskie ubrania - po co wieść drzewo do lasu.
Co do planowania to trasę i miejsca, które chcemy odwiedzić już mniej więcej znamy (na mapce ostatnia wersja - swoją drogą ciekawe jak będzie się różniła ostateczna wersja).


Pokaż SE Asia na większej mapie

Dzień 0) Warszawa -> Amsterdam -> Bangkok
Dzień 1-2) Bangkok (THA)
Dzień 3) Bangkok -> Vientiane (LAO) - nocny pociąg
Dzień 4-6) Vang Vieng (LAO)
Dzień 7-9) Luang Prabang (LAO) i okolice
Dzień 10) Pakse (LAO) - samolot z Luang Prabang
Dzień 11-13) Four Thousand Islands (Don Det; Don Khong)(LAO)
Dzień 14) Pakse -> Siem Reap (CAM) - samolot
Dzień 15-16) Siem Reap
Dzień 17-18) Phnom Phen (CAM)
Dzień 19) Sihanoukville (CAM)
Dzień 20-23) Wyspy (m.in. Ko Chang) (THA)
Dzień 24) Bangkok
Dzień 25) Bangkok -> Amsterdam -> Warszawa

poniedziałek, 19 października 2009

za 10 dni Krung Thep aka City Of Angels aka Venice of East jednym słowem 'Bangkok'

Tradycyjna nazwa Bangkoku to ‘Krung Thep Mahanakhon Amon Rattanakosin Mahinthara Yuthaya Mahadilok Phop Noppharat Ratchathani Burirom Udomratchaniwet Mahasathan Amon Piman Awatan Sathit Sakkathattiya Witsanukam Prasit’. Jest umieszczona w Księdze rekordów Guinessa jako najdłuższa na świecie nazwa miejsca.

Bangkok w liczbach:

Ludność: 6.9 miliona (miasto); 11.5 miliona (aglomeracja)
Jest 22 miastem co do liczby ludności na świecie.
Położenie 13°45'N 100°31'E
Wysokość 20 m n.p.m.
Średnia temperatura zimą: 26°C / 79°F
Średnia temperatura latem: 29°C / 84°F
Świątynie w Tajlandii: ok 26,000
Liczba mnichów w Tajlandii: 200,000

Elektryczność: 220 volt, 50 Hz; standardowa dwu-pinowa wtyczka
Strefa czasowa: GMT +7
Nr kierunkowy kraju: 66
Kod regionu: 02

Bangkok tonie w alarmującym tempie 5cm na rok

Tajlandia była znana jako Siam do 1939.

niedziela, 18 października 2009

สบายด

dzisiaj krótki kurs tajskiego :)

sobota, 17 października 2009

bo pben yang

The Lao people have a very laid-back attitude, which is reflected in the saying "bo pben yang" (it'll be okay) - to lubię :))

ready, steady, go

Jeszcze tylko 12 dni i ruszamy na podbój Indochin. Tajlandia, Laos, Kambodża - już nie mogę się doczekać tych widoków, ludzi, zapachów jedzenia bo czy ktoś oprze się takim smakołykom jak te na zdjęciu? Nie sądzę. Na początek Bangkok - to będzie prawdziwa uczta, tysiące przysmaków z ulicznych straganów (jak to wszystko ogarnąć żeby nie żałować, że czegoś nie spróbowałeś? hmm, ciężka sprawa). Poza tym cała masa ludzi. Całkiem inny świat. Inna mentalność. Zobaczyć i poznać. Tętniący życiem Bangkok, leniwy Laos, Kambodża z jej świątyniami z okresu imperium Khmerów  zniszczona przez wojny czy tajskie tropikalne wyspy już czekające tylko na nas :) Zatem ostatnie przygotowania, ostatnie zakupy i czas na urlop (swoją drogą dlaczego tak mało tego urlopu :/).