Jedziemy juz 6h pociagiem a mi jak sie nie chcialo spac tak i dalej nie chce. Lozka w sumie dosc wygodne i nawet nogi mozna wyciagnac ale czegos brakuje. Chyba czas na kolejnego drina z tajskiej whiskey. Dobrze by bylo sie przespac bo jutro mamy troche do przejechania w Laosie wiec na odpoczynek przyjdzie czas dopiero za kilkanascie godzin.
Może tą bezsenność wywołał ciężkostrawny karaluch? 'Zdrówko' na lepsze trawienie!
OdpowiedzUsuńz trawieniem na razie wszystko ok :) nie wyobrazam sobie jak na takim wyjezdzie mozna schudnac -tu maja takie dobre jedzonko :)
OdpowiedzUsuń