niedziela, 1 listopada 2009

lao express

Jedziemy juz 6h pociagiem a mi jak sie nie chcialo spac tak i dalej nie chce. Lozka w sumie dosc wygodne i nawet nogi mozna wyciagnac ale czegos brakuje. Chyba czas na kolejnego drina z tajskiej whiskey. Dobrze by bylo sie przespac bo jutro mamy troche do przejechania w Laosie wiec na odpoczynek przyjdzie czas dopiero za kilkanascie godzin.

2 komentarze:

  1. Może tą bezsenność wywołał ciężkostrawny karaluch? 'Zdrówko' na lepsze trawienie!

    OdpowiedzUsuń
  2. z trawieniem na razie wszystko ok :) nie wyobrazam sobie jak na takim wyjezdzie mozna schudnac -tu maja takie dobre jedzonko :)

    OdpowiedzUsuń